Zakończenie małżeństwa nie jest łatwe dla nikogo i nie wiąże się z przyjemnymi emocjami. Zwykle powodem rozwodu jest ekstremalnie obciążająca psychicznie sytuacja, taka jak np. zdrada jednej ze stron. Proces jest dodatkowo skomplikowany, jeśli para ma dziecko, które jeszcze wielu rzeczy nie rozumie i cierpi, ponieważ kocha oboje rodziców. Jak na rozpad rodziny patrzą najmłodsi?
Przecież rozwód nie dotyczy dziecka!
Mogłoby się wydawać, że rozwód pomiędzy dwojgiem ludzi jest ich prywatną sprawą i nie dotyczy osób trzecich. Niestety wygląda to zupełnie inaczej. Małżeństwo tworzy rodzinę. Jeśli pojawia się dziecko, to naturalnym stanem rzeczy jest to, że rodzice są razem i wspólnie prowadzą gospodarstwo domowe oraz zajmują się wychowaniem.
Nie ma znaczenia fakt, że tata spędza całe dnie w pracy, albo mama jest zajęta swoimi sprawami lub odwrotnie. W umyśle pociechy „nieobecny” rodzic istnieje i mieszka w tym samym miejscu, choćby nie było go tygodniami.
Nawet jeśli się nie kłócicie, a przynajmniej nie w obecności malucha, sytuacja i tak go bardzo dotknie. Nie ma żadnego sposobu na to, żeby dziecko wyszło z tego bez szwanku. Żadne prezenty ani wypady na pizzę nie załagodzą konsternacji i bólu.
Zburzone poczucie bezpieczeństwa
Wróć myślami do czasu, gdy sama byłaś w wieku swojej pociechy. Jeśli twoi rodzice byli razem, to nawet pomimo ich problemów małżeńskich wiedziałaś, jak wygląda sytuacja. Ustawił się pewien rytm dnia, każdy miał swoje nawyki i mogłaś przewidzieć pewne sytuacje i reakcje dorosłych.
Taka rutyna i komplet domowników tworzą poczucie bezpieczeństwa u dziecka. Podczas rozwodu nagle wszystko pęka jak bańka mydlana. Nic nie jest oczywiste, jedno z rodziców idzie w swoją stronę, drugie zostaje z trudnymi emocjami, a spotkania na mieście są nienaturalne i sztywne, przynajmniej na początku.
Maluchy różnie reagują. Zależy to od ich charakteru oraz umiejętności wyrażania emocji i wieku. Niektóre pociechy zamykają się w sobie, wycofują się z życia, jak tylko potrafią, tj. nie bawią się z innymi w przedszkolu, nie chcą rozmawiać, spędzają czas samotnie.
Reakcja może być zupełnie odwrotna – dziecko staje się agresywne, nieposłuszne i destrukcyjne. Nawet autodestrukcyjne. Kłóci się zarówno z rodzicami, jak i innymi osobami ze swojego otoczenia, staje się złośliwe i dużo krzyczy.
Niezależnie od zachowania, sytuacja jest poważna i musisz zadbać o pociechę za wszelką cenę. W przeciwnym razie rozwód będzie rzutował na całe życie dziecka, także dorosłe. Emocje towarzyszące maluchom w tym okresie to lęk, stres, smutek, bezradność, a także obniżenie własnej wartości.
Przeczekać? Na pewno nie!
Dorośli nie wiedząc jak pomóc smykowi, podejmują decyzję o swego rodzaju bierności. Chcą dać czas i przestrzeń do wyciszenia emocji oraz zabliźnienia ran. Niestety, takie postępowanie może być tragiczne w skutkach.
Maluch pozostawiony sam sobie oczywiście oswoi się w końcu z rozwodem, ale nie przepracuje traumy. Po prostu zamknie głęboko w sobie natłok negatywnych uczuć, a to z kolei odbije się na zdrowiu psychicznym, czasem nawet fizycznym.
Ucierpią fundamentalne kwestie rozwojowe, co ciekawe, niezależnie od wieku dziecka. Może zdarzyć się, że dojdzie do regresu rozwojowego w przypadku poważnej traumy, np. wtedy, gdy rodzice się kłócą, albo walczą o prawo do opieki. Najgorszy scenariusz to ten, w którym dorośli nastawiają pociechę przeciwko drugiej stronie konfliktu.
Oprócz poczucia bezpieczeństwa ucierpi empatia, pewność siebie, rozwój umiejętności społecznych, a nawet nauka nowych informacji. Widać to szczególnie u dzieci w wieku szkolnym, które nierzadko nie zdają do następnej klasy, bez względu na to ile poświęcimy czasu na tłumaczenie i proszenie, aby się uczyło.
Problemy w dorosłym życiu
Dzieciństwo to trudny i ważny okres, który decyduje nie tylko o rozwoju, ale i o decyzjach podejmowanych w dorosłym życiu. Ponieważ rozwód tak potężnie wpływa na psychikę, nie pozostaje bez znaczenia.
Dorośli z rozbitych rodzin boją się tworzyć związki. Nie zawsze, ale badania pokazują, że jest to częste zjawisko. W obawie przed bólem i cierpieniem taka osoba może uciekać przed odpowiedzialnością i założeniem własnej rodziny.
Podobnie wygląda sytuacja z pracą – strach przed poważnym obowiązkiem oraz obniżone poczucie własnej wartości, przekładają się na gorsze funkcjonowanie w społeczeństwie, co sprawia, że dorosły zawala powierzone mu zadania.
Musisz stanąć na wysokości zadania i zadbać o prawidłowy rozwój swojego dziecka. Skorzystaj z profesjonalnej pomocy psychologa, jeśli czujesz, że sama nie dasz rady.